1. (Ajra) W końcu będziemy mieli możliwość usłyszeć Cię w Warszawie, czemu na tak małej ilości imprez gościsz w Polsce?
Może to wynika z tego, że wiele osób nie ma pojęcia, że jestem Polakiem? Słyszałem masę plotek o tym, że od dawna mieszkam na wyspach i równie podobnych bzdur, których nawet nie mam ochoty dementować. Z drugiej strony świadomie pozostaję w cieniu w naszym kraju ponieważ nie interesuje mnie zakulisowa polityka. Zdecydowanie wolę ten czas przeznaczyć na produkcję własnej muzyki i poszukiwanie nowych dźwięków.
2. (Ajra) Jesteś doceniany w UK, Włoszech, Meksyku – jak Twoją grę odbiera tamtejsza publika?
Ameryka Południowa a ściślej Argentyna to najlepsze miejsce na ziemi. Miałem przyjemność grać 4,5 godzinny set w Buenos Aires w marcu tego roku. Było to najlepsze przeżycie w moim życiu. Tak zwariowanych i radosnych ludzi nie ma nigdzie. Fantastyczna atmosfera, która trwała do samego końca, wyobrażacie sobie klub pełen o 8 rano wrzeszczący o więcej? Każdy rejon na świecie ma swoją kulturę zabawy, swój specyficzny klimat, który Cię olśniewa i porywa. Jedna rzecz pozostaje niezmienna: dynamiczne i melodyjne trance'owe dźwięki są językiem uniwersalnym.
3. (Ajra) Bardziej czujesz się jako producent czy dj?
Ciężko powiedzieć, z jednej strony uwielbiam podróżować po świecie, poznawać nowych ludzi i grając dla nich widzieć ich uśmiechnięte twarze a z drugiej bardzo cenie sobie chwile w domu, w których mogę zakopać się w studiu na długie godziny. Obie te rzeczy przynoszą ogromną satysfakcję. Zgrabnie łącząc je, nie ma niczego lepszego na świecie niż widzieć ekstatyczną reakcję publiczności na nowy utwór, który skończyłem w pocie czoła kilka dni wcześniej. Pomimo wielu wad jak zmęczenie, zmiany stref czasowych, czasami irracjonalnie długie loty, jest to najlepszy zawód na świecie.
4. (Ajra) To, co prezentujesz różni się znacznie od tego co serwuje nam większość producentów – rodaków. Myślałeś kiedyś o zmianie stylu?
Nigdy o tym nie myślałem, bo nie chcę być tą wspomnianą większością. Zawsze wychodziłem na przeciw modzie i ograniczeniom, które chcąc czy nie chcąc są tylko w naszych umysłach. Uważam, że wypracowałem styl, który jest na tyle unikalny i rozpoznawalny, że pozwala wybijać mi się ponad przeciętną.
5. (Ajra) Skąd natchnienie dla tego co tworzysz?
Szczerze mówiąc, nie wiem. Z niczego i ze wszystkiego. Ostatnio słyszałem debiutancki album Nero. Poczułem przy nim niesamowity powiew świeżego powietrza, który zdecydowanie otworzył mi uszy na kolejne muzyczne płaszczyzny. Kapitalny krążek, szczerze polecam. Często natchnienie i rzeka pomysłów przychodzi z czasem spędzonym w studiu podczas przebieraniu tony sampli czy kręceniu pokrętłami w pluginach.
6. (Ajra) Podczas swojej gry prezentujesz publice wszystko co ich poruszy na parkiecie, czy to wynika z więzi jaką z nimi odnajdujesz?
To wszystko zależy od tego gdzie gram. Ciężko było poczuć więź z 16 tysiącami ludzi podczas meksykańskiego Eurofestu gdyż od nich odgradzała Cie nich para barierek, masa ochroniarzy a sama scena była na kilkumetrowym podwyższeniu. Trudno wtedy o typowe obserowanie pojedynczych osób i ich reakcji. Imprezy klubowe to zupełnie inna historia, mniejsza przestrzeń i bliskość potęgują poczucie jedności z ludzmi na parkiecie, co jednocześnie sprawia zadanie utrzymania ich w klimacie przez dłuższy czas za wyzywające.
7. (Ajra) Czego możemy się spodziewać, jeżeli chodzi o Twoje przyszłe produkcje?
Początek przyszłego roku przyniesie nową EP-kę w Night Vision Simon'a Patterson'a czyli dwa techtrance'ry umoczone w psy, bardziej melodyjny „Gambit” oraz bezduszna acidowa „Trauma” z samplami z kultowego „Pulp Fiction”. W lutym brytyjski label Fraction wydaje mój wokalny utwór „Full Moon Fever” nad którym miałem okazję pracować ze znakomitym irlandzkim duetem Ridgewalkers. W tym okresie powinien ukazać się nakładem holenderskiej Armady album John'a O'Callaghan'a „Unfold Remixes” na który zrobiłem własną wersję jego kapitalnego „Psychic Sensor”.
W styczniu wracam do studia by wyprodukować nowy materiał do Subculture i Perfecto Fluoro. Na dokończenie czeka również remix dla Paul'a Webster'a a tuż po nim remixy dla nowych tracków Soul & Senses oraz Joint Operations Centre.
Mam nadzieję, że zdołam się wyrobić z całym materiałem, gdyż od lutego znów wracam na pokład samolotu i lecę grać między innymi do Kanady, Stanów Zjednoczonych, Argentyny, Meksyku, Peru, UK i Australii.
8. (Ajra) Skoro już o tym mowa – co masz zamiar zrobić z nami dzisiejszej nocy?
Mam plan sprawić, że z klubu wyczołgacie się na czworaka z technicznymi bliznami na całym ciele. Do zobaczenia.
Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozprzestrzenianie artykułu bez zgody autora jest zabronione!
Prawo chronione przez ustawę z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Dz.U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83.