Cudze chwalicie, swojego nie znacie - DJ KC (Krzysztof Chochlow)

известные картины и новости из мира искусства
Data: 2001 rok
Miejsce: wytwórnia Warner Music Poland

Właśnie wtedy dokonano czynu, który zatrząsną sceną muzyką klubową w Polsce. To wtedy wydano utwór ‘We Like The House’, który stał się ‘żelazną’ pozycją na rynku muzycznym. Autorem tego niesamowitego kawałka jest nie kto inny jak Dj KC, znany również jako Krzysztof Chochłow. To właśnie jemu poświęcony będzie kolejny artykuł z serii ‘Cudze chwalicie, swojego nie znacie’.

 

Krzysztof Chochłow, pochodzi z Włocławka, a swoją karierę muzyczną zaczął pod koniec lat 90-tych. Jest jednym z bardziej doświadczonych producentów na polskiej scenie klubowej.
Utwór ‘We Like The House’ utorował mu drogę do dalszej kariery i sprawił, że Dj KC stał się rozpoznawalny. Utwór ten królował na parkietach wszystkich klubów w Polsce, a dziś jest klasykiem, który nadal bywa w tracklistach wielu setów.

DJ KC Krzysztof Chochlow 2

Przełomem w karierze Krzysztofa było zwrócenie na niego uwagi przez samego Paul Van Dyka, który docenił kolejny release Krzysztofa ‘Release’. Utwór ten przez długi czas nie znikał z setów Paula. Co więcej, podczas polskiej edycji Creamfields Paul mianował Krzysztofa przykładem producenta z Polski, który tworzy prawdziwy holenderski trance.

Krzysztof jest artystą wielkiego formatu, który występował nie tylko w Polsce, ale również na wielu zagranicznych eventach jak np. EDC w Londynie, Friskee w Irlandii czy Alcatrazz Open Air Festival w Holandii.

Mimo mijających lat, Krzystof ani myśl o kończeniu swojej kariery, a wręcz przeciwnie nadal chce próbować czegoś nowego. Ostatnim jego sukcesem było zagranie na EDC Las Vegas. To właśnie Krzysztof był jednym ze szczęśliwców, którzy wygrali konkurs Młodych Talentów organizowanych przez EDC i wystąpili na scenie Discovery Stage.


Muzyczna biografia Krzysztofa w skrócie: http://www.beatport.com/artist/krzysztof-chochlow/20956


DJ KC Krzysztof Chochlow 1


Jeśli chcecie dowiedzieć się jeszcze więcej na temat Krzysztofa, zapraszamy do lektury krótkiego wywiadu :)


‘We Like The House’ – utwór nieśmiertelny, klasyk na scenie muzycznej. Co było inspiracją do stworzenia tak niesamowitego utworu?

Ostatnimi czasy zauważyłem, że utwór ten powrócił i najczęściej można go posłuchać na imprezach R.T.I.A. organizowanych przez Clubbasse. Informowano mnie także o jego częstym odtwarzaniu na niedzielnym Sunrise Festival co mnie również cieszy. Nagranie powstało w 2000 roku, kiedy Polską zawładnął holenderski styl. Równo brzmiący bas zapoczątkowali IttyBitty (Addy van der Zwan), BoozyWoozy (Koen Groeneveld), Greatski (Jan Voermans), czyli formacja Clubbheads. Po odsłuchaniu ich kompilacji "Kick You Hard" stwierdziłem że fajnie byłoby zrobić taki kawałek. Prosty motyw na pojedynczym leadzie, charakterystyczny bas i trochę sampli perkusyjnych, miało być prosto ale umiejętnie poskładane. Problemem były ówczesne programy DAW na których za wiele nie można było zrobić. Jednak metodą prób i błędów udało się, a utwór ukazał się oficjalnie na składance "Beat Traxx Prezentuje Polska Muzyka Klubowa - Niech Cię Usłyszą" (Warner Music Poland).

Co sprawiło, że w ogóle zacząłeś historię z produkcją muzyki?

Tak naprawdę moja przygoda z tworzeniem zaczęła się od dnia kiedy odwiedziłem kolegę, który miał spore pojęcie na temat tworzenia, i z łatwością rozpracowywał wszystkie niezrozumiałe dla mnie skróty w programach które dla mnie były czarną magią. Po tych wizytach miałem głowę jak balon i chciałem wszystko zapamiętać aby po powrocie do domu na pożyczonym komputerze od szwagra robić to samo co kolega. Kilka lekcji i uparte dążenie do celu dały taki efekt fascynacja produkcją muzyki przerodziła się w manię i kolejne nagrania po "We Like The House" powstawały jak grzyby po deszczu, średnio około 3 tygodniowo. Do dziś na swoim koncie mam około 200 produkcji, wiele z nich zostało oficjalnie wydanych a inne leżą na dysku. Czasem na imprezach z serii "powrót do przeszłości" często po nie sięgam. Głównie zajmowałem się remiksowaniem nagrań gdyż z tego była największa frajda i przychodziło mi to z łatwością, natomiast własnym produkcjom poświęcałem najwięcej czasu. Próbowałem wtedy wielu sposobów aby przekazać swoją muzykę komuś, kto otworzyłby przede mną drzwi do kariery. Dzwoniłem do różnych miejsc, udało mi się dostać do Radio RDC, gdzie w programie "Wieczór i noc DJ-ów" wywiad ze mną przeprowadził P. Bogdan Fabiański. Umawiałem się na spotkania z menagerami ale oni chcieli wtedy innej muzyki, bardziej komercyjnej. Pamiętajmy ze nie było wtedy internetu więc aby mieć pewność że ktoś wysłuchał moje nagrania musiałem jeździć do dzisiejszych A&R autem. Oczywiście przedtem testowałem swoje nagrania zanosząc je na płycie CD do pobliskiego klubu i prosząc dj-a aby go zaprezentował. Stojąc gdzieś z boku patrzyłem jak mój kawałek brzmi na nagłośnieniu w klubie, ponieważ tworzyłem na słuchawkach i nie miałem pewności czy jest dobrze zmasterowane. Kiedy zaczęto mnie zapraszać do klubów, odsłuchiwanie na różnym nagłośnieniu doprowadziło do tego iż wiedziałem co trzeba poprawić aby dany kawałek dobrze brzmiał. Trzymałem się również twardej zasady, nagranie musi dać się bez problemu miksować, nie mogło mieć skomplikowanego początku i końca, starałem się aby dj-e mieli łatwość z jego wmiksowania w inne, więc wiadome było że nagranie będzie często odtwarzane. Dziś jest to wszystko o wiele łatwiejsze, internet wiele zmienił, patrząc jak się kiedyś zaczynało dzisiejsi nastoletni producenci mieliby nielada orzech do zgryzienia, jednak mają też równie trudno bo nie było kiedyś tak wielu producentów ilu jest teraz.

Jak widać, ostatnimi czasy panuje szał na EDM, trance powoli ochodzi w niepamięć. Czy muzyka trance ma jeszcze jakąś przyszłość? Jak ją widzisz?

Są gatunki które nigdy nie umrą, teksty typu "Trance is Death" nie mają w ogóle sensu. Prawdziwy Trance przetrwa, tak samo jak House, natomiast będą pojawiać się i znikną tak samo jak się pojawią, łączone ze sobą gatunki. Wg. mnie niepotrzebnie zaczęto dzielić gatunki muzyki klubowej i nadawać im nowe nazwy, przez co nieświadomie zaczęło dzielić się społeczeństwo klubowe wytykając palcami jedni drugich co nie powinno mieć miejsca. W przyszłości, tak jak zawsze zresztą było, pozostaną twarde odmiany które w czystej postaci powrócą a z tego co zauważyłem, średnio dzieje się to co 4-5 lat.

Jak widzisz siebie na scenie muzycznej w kolejnych latach? Jakieś zaplanowane produkcje?

Napewno pojawi się kilka collabów z polskimi artystami oraz kilka własnych nagrań. Lada chwila ukaże się mój najnowszy kawałek "Storm", który cieszy się już sporym zainteresowaniem.

Utwór remiksuje trzech producentów z Finlandii i zostanie wydany w Digital Insomnia Recordings. Czekam także na wydanie remiksu dla "Binary Finary - Dream Master". Bardzo się ucieszyłem z tej propozycji od Binary Finary, którzy w latach kiedy zaczynałem, stworzyli klasyk wszechczasów "1998".

Zagrałeś na EDC Las Vegas w ostatnim roku. Jakie są twoje wrażenia? Czy scena klubowa za oceanem aż tak bardzo różni się od polskiej?

Tutaj chciałbym sprostować, nie wystąpiłem na EDC w Las Vegas ponieważ nie zdążyłem na czas wyrobić sobie odpowiednich dokumentów, natomiast Insomniac Events zaproponowało mi występ na EDC w Londynie i z tym już nie było problemu. Oczywiście występ ten zapamiętam na bardzo długo ponieważ byłem mile zaskoczony, kiedy o godz 14:00 zakończył się mój występ z pełnym namiotem Neon Garden. Trudno będzie również zapomnieć z jakim składem miałem okazję zagrać. To niewątpliwie jedna z moich szczęśliwych chwil w życiu. http://electricdaisycarnival.co.uk/music.php#sort=stage&stage=neongarden. Jeśli chodzi o Brytyjską scenę klubową, trudno powiedzieć czy różni się czymś od polskiej. Obserwując to co wydarzyło się na EDC, muszę napisać że dominuje na nim praktycznie jeden styl EDM. Myślałem że będę miał okazję posłuchać różnego gatunku na różnych scenach, jednak praktycznie na wszystkich był BigRoom, czy Beatport-owy Progressive House. Oprócz sceny D&B gdzie była tam jedyna alternatywa. Na polskich eventach nie na każdej scenie gra się tak samo więc wydaje się że powinno być ciekawiej, a mimo wszystko odwołuje się niektóre z nich z braku sprzedaży biletów. Cóż taki już mamy troszkę narzekający naród.

Podzielisz się z nami swoimi ulubionymi utworami, które wpłynęły na twoje życie, jakoś Cię ukierunkowały?

Boło ich sporo, mógłbym podzielić je na każdy rok od 1997 ;-) ale na zawsze pozostaną w pamięci te które swoim klimatem przenosiły mnie dosłownie w inny świat. Chętnie wymienię tu kilka z nich, właśnie z tamtych lat do których często wracam aby powspominać historie z nimi związane. Scooter - Waiting For Spring, Mandingo - A Rhythm Divine, RMB - Break the Silence, Legend B - Lost In Love, Cafe Del Mar - Energy 52, Space Frog - Follow Me, Chicane - Saltwater.

Czy masz może jakieś rady/wskazówki dla początkujących artystów?

Jeśli czytali to co wcześniej napisałem i zrozumieli, że aby osiągnąć sukces nie należy się poddawać i uparcie dążyć do celu, nic nie będę musiał dodawać. Mogę jedynie dodać że w tym fachu liczy się cierpliwość, jeszcze raz cierpliwość, pokora (a to niestety problem wielu początkujących producentów) oraz nuta szczęścia i zrozumienia najbliższych dla których producenci mają bardzo mało czasu. Dziś jest naprawdę wiele możliwości i jeśli nagranie jest bardzo dobre, bez problemu znajdzie swoich wydawców, co później przełoży się w sukces.

DJ KC Krzysztof Chochlow 3

Czy w tej branży można mieć wrogów, a przyjaciół ?

Oczywiście, w odpowiednim czasie, kiedy dany artysta zaczyna odnosić sukcesy, występuje w wielu miejscach gdzie poznaje się wiele osób. Nagle pojawiają się "koledzy", którzy będą was podziwiać a później być może odwrócą się od was, kiedy dowiedzą się tego czego chcieli, lub stwierdzą że nie jesteście im już przydatni. Nie ma na to rady żeby to stwierdzic już na samym początku kto jest fałszywy a kto prawdziwy. Dlatego trzeba być po prostu ostrożnym, a czas pokaże ich prawdziwe oblicze. W Polsce nie podoba mi się trochę podejście niektórych producentów. Przede wszystkim tych którzy nie potrafią znaleźć kilku sekund aby odpowiedzieć na zadane pytanie. Myślę że są po prostu leniwi, lub świadomie nie chcą odpowiadać. Są też tacy którzy chętnie pomogą dobrą radą poprzez swoje doświadczenia z produkcją. Ja chętnie odpisuje młodym producentom (jeśli nie są natrętni :-), zawsze tak było i będzie, dopóki będę się udzielał na portalach społecznosciowych. Wg mnie producenci powinni sobie pomagać aby budować jak najlepszą polską scenę klubową a na dzień dzisiejszy jest to trochę egoistyczne podejście. Jeśli chodzi o przyjaciół, to poprostu ci, którzy zawsze będą was wspierać, zrozumieja was takim jakim jesteście, na których możecie liczyć nawet w najgorszych chwilach zwątpienia czy zejścia na gorszy tor, a takie pojawiają się często w karierach dj-ów/producentów. Takich osób mógłbym policzyć na palcach jednej dłoni.

I ostatnie pytanie, czy osiągnąłeś już swój życiowy sukces?

W swoim życiu stawiałem sobie wiele poprzeczek, wiele z nich osiągnąłem, była to kwestia czasu i co prawda powolne, ale uparte dążenie do celu.
Było to bardzo trudne, bez znajomości, bez jakichkolwiek kontaktów czy wsparcia finansowego, lecz przy najważniejszym wsparciu jakie może mieć producent... wsparciu rodziny, przyjaciół i ich wiary.

- Chciałbym wydać swoje nagranie oficjalnie (cel osiagnięty)
- Chciałbym wydac swoje nagranie na płycie winylowej! (cel osiągnięty)
- Chciałbym zaprezentować swoje nagrania osobiście w największych klubach w polsce (cel osiągnięty)
- Chciałbym wystąpić w Holandii, w kraju który zaraził mnie swoją muzyką (cel osiągnięty)
- Chciałbym aby moje nagranie zaprezentował Armin van Burren (cel osiągnięty)
- Chciałbym podpisać kontrakt BlackHole i Armada Rec. (cel osiągnięty)
- Chciałbym zagrać na najlepszych eventach w Polsce (cel osiągnięty)
- Chciałbym zagrać na jednym z najlepszych eventów organizowanych na świecie (cel osiągnięty)

Co chciałbym teraz?... teraz chciałbym robić to co robię, tworzyć nagrania które będą zdobywać jeszcze większą popularność, podpisać kontrakt
z Revealed lub Sninnin i wystąpić w USA, co po części prawie się udało :-), tylko... czy wystarczy na to sił i czasu?

Dziękuję bardzo za rozmowę. W imieniu całej ekipy Cubestage.pl życzę Ci sukcesów w dalszej karierze. Jeśli chcesz coś przekazać naszym czytelnikom, możesz to zrobić właśnie teraz.

Dziękuję wszystkim, którzy poświęcili swój czas, przeczytali cały wywiad i przetrwali przez te "krótkie" wypowiedzi. Zapraszam również na moje stronki na których staram się zamieszczać najświeższe informacje o produkcjach i nie tylko ;-)

 

www.facebook.com/krzysztofchochlowfanpage
www.facebook.com/krzysztof.chochlow
www.twitter.com/KChochlow
www.youtube.com/krzysztofchochlow
www.vimeo.com/krzysztofchochlow 
www.soundcloud.com/krzysztofchochlow 
www.myspace.com/krzysztofchochlow
www.mixcloud.com/krzysztofchochlow

Worldwide Booking
www.obsessionmanagement.com

 

 

 

 

Autor:
Karolina Smolarek (CubeStage.pl)

 

Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozprzestrzenianie artykułu bez zgody autora jest zabronione! Prawo chronione przez ustawę z dnia 4 utego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Dz.U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83.