Część klubowego świata była dość żywo zainteresowana przeprowadzką DJów, takich jak Tiesto czy Erick Morillo z klasowych rezydentur w klubie Pacha na Ibizie, które „odziedziczyli” po nich min. Solomun oraz Guy Gerber. Tiesto w wywiadzie dla DJ Maga przyznał, że od „Białej Wyspy” odciągają go coraz bardziej jaskrawe światła Las Vegas. Tiesto gra tam już od paru miesięcy i coraz bardziej mu się ta zmiana otoczenia podoba.
„Las Vegas zmieniło się bardzo w ciągu ostatnich kilku lat, stało się jakby nową Ibizą. Ludzie mówili mi o tym już 3 lata temu, ale niespecjalnie chciałem im wierzyć dopóki nie przekonałem się o tym na własne oczy. W dodatku teraz jest tutaj coraz więcej nowych, fantastycznych klubów i przyjeżdża coraz więcej gwiazd dużego formatu, więc widać różnicę.
Na Ibizę zawsze będę chętnie wracał, ale Europa została z tyłu w temacie muzyki tanecznej, wszystko już gdzieś było... Kiedy się żyje w tym klimacie przez 15 lat, da się zauważyć, że ludzie powoli odczuwają znudzenie. A kiedy przybywa się do Las Vegas, ono wita Cie z otwartymi ramionami. Każde Twoje życzenie natychmiast staje się rzeczywistością. Na Ibizie często nawet nie miałem okazji poznać szefów klubów, w których grałem. Ich podejście to „wszystko jedno.
Nie chodzi tu tylko o pieniądze. Może dla niektórych tak, ale ja nie przeprowadziłem się tutaj dla kasy, to by było szaleństwo. Ja ich nawet nie potrzebuję. Dla mnie to bardziej wyzwanie, tutaj jest nowe pokolenie, dla którego muzyka taneczna dopiero rozkwita i staje się nową kulturą.”