Relacja: KRYDER w klubie Capitol - Warszawa

известные картины и новости из мира искусства

W minioną sobotę 6 kwietnia po raz kolejny w Warszawie odbyła się już IX edycja We Love Swedish House. Impreza jak zawsze miała miejsce w klubie Capitol. Na temat tego innowacyjnego projektu można by się rozpisywać długo. W skrócie, każdy event to coś dla fanów Progressive, Electro, Swedish House i EDM. Oprócz tego za każdym razem zapewniona jest ogromna dawka efektów specjalnych, która robi ogromne wrażenie podczas setów DJ’ów no i oczywiście wyjątkowa atmosfera, którą ciężko znaleźć w innych warszawskich klubach.


1


IX edycja odbyła się pod hasłem „Kryder - pierwszy występ w Polsce!”. Już samo to z góry zapowiadało, że ta noc pozostanie długo w pamięci klubowiczów. Line-up był odpowiednio wyselekcjonowany. Jedynie na tą noc została zbudowana specjalna scena. Jak dla mnie bardzo dobry i trafny pomysł. Jako pierwsi B2B zagrali Press Tone & Amaletto. Pierwszy z nich po udanym występie na poprzedniej edycji, gdzie udało mu się zapełnić sporą część parkietu do 22:30, mógł po raz kolejny pokazać co potrafi. Niestety, tym razem zadanie o tyle było trudniejsze, ze klubowicze którzy na początku przybywali do klubu tym razem twardo kierowali się w stronę baru i kanap. Nie można jednak powiedzieć, że chłopaki się nie starali. Set był na dobrym poziomie, moim zdaniem zachęcał do pojawienia się na parkiecie, bo takie kawałki jak Showtek - Slow Down czy Armin van Buuren feat. Trevor Guthrie - This Is What It Feels Like (W&W Remix) nie powinny przejść obojętnie koło ‘ucha’. Ich działalność można obserwować na http://www.facebook.com/DJPressTone i https://www.facebook.com/djAmaletto?ref=ts&fref=ts .

 3

Kolejnymi do odstrzału byli panowie z Total Sound. Duet dj-sko – producencki już kilka razy gościł na scenie We Love Swedish House. Na dobry początek zaczęli specjalnym intro na tą imprezę tj Swedish House Mafia vs Dirty South - Greyhound Alone (Total Sound Intro Edit). Z każdą kolejną minutą było co raz lepiej. Muszę przyznać, że moi znajomi i ja nie daliśmy rady długo stać z boku i tylko słuchać dźwięków, które wydobywały się z głośników. Przy kawałku Krewella - Alive (Cash Cash & DJ Kalkutta Remix) balowaliśmy już w najlepsze, a wraz z nami reszta znajomych i nieznajomych, która pojawiła się w klubie. Ok. godz.23:30 parkiet był pełny, a numery które nam zarzucali wyrywały z butów. Do takiego stanu doprowadziła nas masa remixów i bootlegów w ich wykonaniu m.in. Swedish House Mafia, Promise Land vs Fragma - Don't You Worry Miracle (Total Sound MashUp), Hardwell vs Hard Rock Sofa - Encoded Rasputin (Total Sound Bootleg) czy W&W, Ummet Ozcan vs Nero - The Code & You (Total Sound Bootleg). Oczywiście nie można zapomnieć o numerze Calvin Harris vs R3hab vs Nero - Awooga Is Close To Promises (Robbie Farrell Mashup) który idealnie wpasował się w całego seta. Chłopaki odwalili kawał dobrej roboty. Zapełnili parkiet, mocnym graniem rozkręcili klubowiczów, a o to właśnie chodziło. Osobiście zachęcam do ‘podglądania’ ich na fanpage’u https://www.facebook.com/TotalSoundOfficial .

Gdy wybiła północ nadszedł czas na pierwszy debiut tego wieczoru na imprezie z cyklu WLSH. Za konsolą pojawił się dobrze znany wszystkim z radia Eska i przez wielu bardzo lubiany – Puoteck https://www.facebook.com/puoteck?ref=ts&fref=ts . Parkiet już wtedy pękał w szwach dzięki jego poprzednikom, co udało mu się utrzymać do końca jego seta. Jego godzinę trwający set skupiał się przede wszystkim na nowościach i świeżych utworach. W repertuarze Marcina znalazły się takie utwory jak "Rasputin" stworzony przez rosyjskich producentów Hard Rock Sofa, nowy singiel Fedde Le Granda, Sultan & Ned Shepard -Long Way From Home czy odświeżona interpretacja klasyku Ferrego Corstena "Rock Your Body Rock" popełniona przez Dimitri Vegasa i Like Mike'a i Deniz Koyu – Rage. Debiut Puoteck’a na deskach Capitolu i na WLSH należy uznać za udany, chociaż osobiście nie pogniewałabym się za mocniejsze granie przy kolejnej okazji.

2

Równo o godzinie 01:00 za konsoletą pojawił się nie kto inny jak sam Thomas Cloud (www.facebook.com/thomascloudofficial). Zapewne jak wszyscy wiedzą jest on pomysłodawcą i organizatorem We Love Swedish House. Warto też wspomnieć, że od 20kwietnia Tomek rusza w trasę z WLSH po Polsce! Wracając do imprezy, set Thomas’a był zagrany jak zawsze na najwyższym poziomie. Mimo iż uracza on nas swoimi setami, co edycje, jak przystało na gospodarza, nigdy nie zawodzi i udowadnia, że nie bez powodu gra przed samymi gwiazdami wieczoru. Słuchanie i tańczenie w rytm jego setów to czysta przyjemność! Dowodem na to był tłum ludzi, który nie mieścił się na scenie i komentarze, które miałam przyjemność słyszeć dookoła. W jego secie można było usłyszeć zarówno sprawdzone rzeczy tj. Zedd feat. Foxes - Clarity (Swanky Tunes Remix), Sebastian Ingrosso & Tommy Trash - Reload (Original Mix) w/ Calvin Harris feat. Florence Welch - Sweet Nothing (Acapella) czy Ansol & Dyro - Top Of The World (Original Mix) jak i kilka nowości m.in. Alesso Vs. OneRepublic - If I Lose Myself (Alesso Remix), Armin Van Buuren & Trevor Guthrie - This is What it Feels Like (W&W Remix) oraz Dirty Rush & Gregor Es - Plunk (Original Mix).
Oczywiście pod czas seta jak i całej imprezy mogliśmy podziwiać różne efekty specjalne tj. wyrzutnie CO2, wyrzutnie confetti oraz pokazy pirotechniki scenicznej. Oprócz tego w tłum klubowiczów zostały puszczone pałeczki fluorescencyjne, które dodały klimatu imprezie. Wisienką na torcie były tancerki, które bardzo apetycznie umilały oka męskiej części klubowiczów.

5


Headlinerem tego wieczoru był Kryder (https://www.facebook.com/KryderMusic?ref=ts&fref=ts ). Przyleciał on specjalnie na tą jedną noc prosto z Londynu! Należy podkreślić, że to pierwsza taka gwiazda światowego formatu na WLSH, bo przecież nie każdy może sobie pozwolić na oficjalne remixy dla Swedish House Mafia i Afrojacka. Oprócz tego, jak już wcześniej wspominałam, był to jego pierwszy występ w Polsce. Klubowicze długo czekali na jego występ, ale gdy już się pojawił za konsoletą i zaczął raczyć nas swoim setem myślę, że w pełni wynagrodził nam to czekanie. Energia, która wydobywała się z Krydera chyba udzieliła się większości osób, która była obecna na imprezie. Podczas 1,5h seta zagrał on właśnie m.in. wyżej wspomniane remixy dla Swedish House Mafia i Afrojacka tj ‘Don’t you worry child’ (Kryder & Tom Staar Remix). Oprócz tego, tak jak zapowiadał już wcześniej, podczas swojego seta urzekł nas swoimi nowymi produkcjami np. Kryder – Vyper czy takimi klasykami jak Kryder – K2 (Original Mix). Po raz kolejny mieliśmy też przyjemność słyszeć ‘Rasputina’. Trzeba zaznaczyć, że nie zawiódł on oczekiwania publiczności. Komentarze dookoła mnie były bardzo pozytywne. Ja sama życzyłabym aby było jak najwięcej takich gości na kolejnych edycjach WLSH. Z resztą parkiet pękający w szwach chyba mówił sam za siebie.

Po samym headlinerze na scenie stołecznego klubu pojawił się Bream (https://www.facebook.com/Breammusic?fref=ts ). Myślę, że chyba nikomu nie trzeba go przedstawiać. Jest jednym z najczęściej pojawiających się Dj-ów na WLSH, dzięki czemu jest dobrze znany tutejszym klubowiczom.
Występ po headlinerze wieczoru to zawsze trudne zadanie i jednocześnie spore wyzwanie, ponieważ najważniejsze jest wtedy to, by na parkiecie utrzymać świetnie bawiącą się publikę. Bream zagrał zdecydowanie w swoim stylu, co przyczyniło się do utrzymania panującej temperatury w klubie. Podczas jego seta usłyszeliśmy takie hity jak "Titanium" Davida Guetty czy "Cannonball" od holenderskiego duetu Showtek. Można było tez usłyszeć sporo wokali jak i energetyzujących oraz wkręcających w ziemię basów. Pomimo co raz późniejszej godziny parkiet wciąż pozostawał w dużym stopniu zapełniony.

Po jednogodzinnym występie Bream’a nadszedł czas już na ostatniego dziś artystę, a mianowicie Matt5kiego (https://www.facebook.com/DJMATT5KI?fref=ts ). Jest to zdolny Dj jak i producent. Swoje umiejętności już kilkukrotnie prezentował podczas eventów na WLSH. Nie boi się on wyzwan, a wręcz chętnie się ich podejmuje. Najlepiej o tym świadczy fakt, że grał on na sam koniec wieczoru, kiedy publiczność jest bardzo zmęczona i co niektórzy myślą nad powrotem do domu. Matt5ki zaserwował nam kawałki swojej produkcji i remixy np. Matt5ki & The Structure – Cybershot (Original Mix) czy Krewella vs. Hardwell & Amba Shepherd - Apollo Alive (Matt5ki Mashup). Nie zabrakło też takich tracków jak Dimitri Vegas & Like Mike – Wokanda, David Jones – Rhythm Alive (Total Sound & Jetique Remix), Laidback Luke & Steve Aoki Feat. Lil Jon - Turbulence (Original Mix) badz Dimitri Vegas, Like Mike & Wolfpack - Ocarina (Bodybangers Remix). Set utrzymał z powodzenie tempo całej imprezy, więc powodów do narzekania uważam, że nie było. Warto też zaznaczyć, że m.in. Matt5ki będzie grał na imprezie otwierającej tournee WLSH po Polsce w klubie Standard (Mrągowo) 

4

Na We Love Swedish House chodzę co edycje od grudnia 2012r. Przyznam, że nie liczyłam, że aż tak się wciągnę w ten cykl imprez. Co kolejny event jestem zaskakiwana a organizatorzy stawiają sobie poprzeczkę za każdym razem co raz wyżej, aby zadowolić nawet najbardziej wymagających klubowiczów. Oczywiście, zawsze mogą się znaleźć osoby mniej zadowolone, ale przecież krytyka była, jest i będzie a może zawsze dać do myślenia organizatorom, czy czegoś nie można ulepszyć


Z każdej imprezy jest masa zdjęć, aftermovie no i oczywiście niezapomniane wspomnienia, które zostaną nam na zawsze. Zachęcać do udziału w imprezach WLSH mogłabym godzinami. Obecnie, jak już wcześniej o tym wspominałam, We Love Swedish House startuje z turnee i na pierwszy ogień 20kwietnia idzie klub Standard w Mrągowie. Więcej informacji na ten temat można znaleźć w wydarzeniu na facebook’u https://www.facebook.com/events/147684395408915/. Więcej informacji na temat turnee znajdziecie na fanpage’u WLSH (https://www.facebook.com/weloveswedishhouse?fref=ts ). Nasza ekipa będzie z każdej imprezy miała dla Was fotorelację.
Do Warszawy WLSH wraca 17 maja i już oficjalnie wiadomo jaką bombę przygotował dla nas Thomas Cloud a mianowicie headlinerem będzie Jordy Dazz! (https://www.facebook.com/events/296864780444408/?fref=ts ) Mam nadzieję, że większość z Was będę mogła tego wieczoru spotkać w klubie, oczywiście jak zawsze w Capitolu  Zabierajcie ze sobą znajomych, gdyż emocje są gwarantowane!



Dla CubeStage’a relacjonowała:

Asia Jaster (CubeStage.pl)


Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozprzestrzenianie artykułu bez zgody autora jest zabronione! Prawo chronione przez ustawę z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Dz.U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83.