Relacja: Essential Vibes with KhoMha - Warszawa

известные картины и новости из мира искусства
Na krótką chwilę przed imprezą Essential Vibes with Khomha w Warszawskim klubie Afterlife, mieliśmy okazję rozmawiać ze sprawcami całego zamieszania. Każdy kto ową rozmowę czytał, otrzymywał jasny i klarowny przekaz – jesteśmy dla Was i od Was zależy jak to się dalej rozwinie.

logo

Lepiej czasowo wyrazić tego nie mogli J Parkiet zapełniony po brzegi! Ani niska temperatura ani nieustające opady śniegu, nie zniechęciły fanów do tak tłumnego przybycia.

Masa pozytywnej energii, jeszcze więcej poruszających ciało dźwięków. Jedno słowo ciśnie się na usta – KAPITALNIE! Organizatorzy zadbali aby z muzyką współgrała gra świateł. Poprawione nagłośnienie w klubie również było zauważalne, a raczej - słyszalne ;-) Panowała sielankowa atmosfera, wszyscy uśmiechnięci, roztańczeni jak na imprezę w karnawale przystało.
Rozgrzewanie publiki spadło na barki dwóch Dj’ów jako pierwszy Sybil zaraz po nim Evening. Starali się swoją grą zachęcić przybywające do Afterlife osoby, które bez wątpienia spragnione były muzycznej nocy. Nie oszczędzali się, grali tak, że nie sposób było przeoczyć tę muzyczną moc jaką stopniowo serwowali podczas swoich setów.

2013-01-19 01-38-40 0079

Duet Darkployers doskonale wpasował się w gusta przybyłych. Przygotowali niemałą muzyczną ucztę i rozruszali każdego na parkiecie. Dają się poznać z coraz to lepszej strony, tak więc mamy nadzieję, że zagoszczą na EV jeszcze nie raz.

Druga scena nie cieszyła się już tak wielką popularnością jak scena główna. Być może oznaczenia sceny House pozostawiły troszkę do życzenia. Nie wszyscy dostrzegli, gdzie ta druga scena jest zlokalizowana. Przez większość czasu przebywała tam garstka osób, najwięcej zwolenników przyciągnął Sebastian Weikum oraz duet Strawberry & Pepper których liczni fani zapełniali przestrzeń drugiej sceny. Również Double Beat, Willy & Nilly, Underfunk oraz HS byli ciekawą alternatywą dla każdego kto odstąpił od tego co działo się na scenie głównej.

2013-01-19 01-59-39 0101

Kiedy nadeszła pora na główną gwiazdę jaką był Khomha każdy zastanawiał się co przedstawi. Skandowanie jego pseudonimu, oklaski w połączeniu z euforią jaka ogarnęła ludzi było czymś niesamowitym. Zafundował obecnym energiczny set, różniący się od tego co mamy możliwość słuchać przy okazji różnych audycji. To co zaprezentował spotkało się z wielkim uznaniem bawiących się ludzi. Trzeba nadmienić, iż niemal z całej Polski klubowicze pojawili się właśnie dla jego gry. Pierwszy jego występ w Polsce zaskoczył z pewnością wielu. Wiele pozytywnych komentarzy pojawiało się zarówno w trakcie jak i po jego secie. Porwał swoją grą do tańca i zachęcał do celebrowania każdej następnej melodii, która wypełniała przestrzeń klubu. Czy chcielibyśmy aby ponownie pojawił się w Polsce? Na to pytanie jest tylko jedna odpowiedź i każdy obecny podczas Essential Vibes powie Wam to samo – oczywiście!

2013-01-19 01-27-17 0065

Jeżeli komuś wydawało się, że odsapnie po secie headlinera i nabierze sił - nie mógł się bardziej mylić. Stery przejęli sprawcy tej szalonej nocy. Najpierw Matthew Pear, a później ku zaskoczeniu jak i uciesze obecnych Paul Cogito b2b Indecent Noise, a następnie ponownie Matthew Pear b2b Indecent Noise. Czy trzeba wyjaśniać ogólną radość z obrotu spraw? Ciężko było zatrzymać się chociaż na moment. Porywali z powrotem na parkiet i nie ułatwiali decyzji tym, którzy ze względu na szkołę czy pracę w sobotę od samego rana, musieli zbierać się do wyjścia. Muzyczne petardy, masa pozytywnych wspomnień, majstersztyk gry i budowania wspaniałego klimatu.

2013-01-19 01-50-44 0091

Podsumowując? Mogłabym wymieniać utwory jakie zaprezentowali nam Dj’e. Mogłabym pisać felieton na kilkanaście stron. To wszystko jednak ujmowałoby temu czego byliśmy świadkami. Każdy kto w miniony piątek uwierzył w organizatorów Essential Vibes, każdy kto już kiedyś doświadczył ich profesjonalnego podejścia do organizacji każdej następnej imprezy na pewno się nie zawiódł. Zaryzykowali, zaprosili doskonałego Dj’a zza oceanu i sami sobie podnieśli poprzeczkę. Ten początek roku zaostrzył apetyt fanów cyklu imprez Essential Vibes, a co więcej zapewnili nam masę pozytywnych wspomnień. Czy opłaca się przejechać setki kilometrów i spędzić wiele godzin w pociągu aby dostać się na imprezy Essential Vibes? Jeżeli macie inną odpowiedź niż – OCZYWIŚCIE, chyba jeszcze tego nie doświadczyliście ;) Bez wątpienia jest to muzyczna uczta w Stolicy, podczas której każdy znajdzie coś dla siebie.

Do zobaczenia podczas kolejnej imprezy Essential Vibes!



Autor:

Ajra Balearic (CubeStage.pl)


Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozprzestrzenianie artykułu bez zgody autora jest zabronione! Prawo chronione przez ustawę z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Dz.U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83.