Długi trance'owy weekend w Holandii: Luminosity Trance Gathering + Official pre-ASOT party + ASOT 650 Utrecht

известные картины и новости из мира искусства

Wobec muzyki trance nie można zostać obojętnym. Jedni będą ją porównywać do techno i traktować jak łupankę, dla innych będzie zbyt przesłodzona i cukierkowa. Pewnym jest także, że na przestrzeni ostatnich lat mało było gatunków, które aż tak diametralnie zmieniły swoje oblicze, a jednocześnie wyewoluowały w tyle kierunków. Kiedyś podział w elektronice był prosty – dziś nastąpiło gigantyczne pomieszanie stylów, a gatunki czerpią z siebie nawzajem i naprawdę ciężko niekiedy zaklasyfikować niektóre utwory. Nietrudno też dostrzec podziały wśród ludzi w ramach samego gatunku. Jednak bez względu na to, czy ktoś słucha progressive, uplifting czy tech-trance, co roku cel "pielgrzymek" tysięcy trance-maniaków jest jeden – coroczne obchody jubileuszu audycji A State Of Trance.

ASOT 650 Utrecht

Dla mnie była to druga wizyta w gościnnej Holandii z okazji A State Of Trance. Jednak zanim przejdę do opisu tego eventu i nieuniknionych porównań z edycją z 2012 roku, na której miałem przyjemność być, wspomnę nieco o dwóch "beforach". Pierwszym z nich była impreza, którą przygotowała ekipa odpowiedzialna za festival Luminosity, również odbywający się w Holandii. W piątek, dzień przed ASOTem niektórzy mogli wziąć udział w klubowej imprezie Luminosity Trance Gathering 2014, tak więc miłośnicy trance mieli tego weekendu istne święto. Impreza odbywała się w niezwykle klimatycznym klubie Westerunie na północy Amsterdamu. Klub zajmuje jeden z poprzemysłowych budynków położonych na terenie czegoś w rodzaju parku – ponieważ późnym wieczorem niewiele już tam widać, a taksówki nie podjeżdżają pod sam klub, na początku można się czuć nieco zagubionym i ciężko odnaleźć odpowiednie miejsce, ale trud poszukiwań zostaje z nawiązką nagrodzony klimatem tej lokacji. Samo Westerunie podzielone jest na dwa parkiety, mniejszy – na którym swoje miejsce tej nocy znaleźli miłośnicy mocniejszego uderzenia, oraz większy – którego ogrom można porównać z pełnowymiarową sceną open air, gdzie muzycznie było nieco lżej.

ASOT 650 Utrecht5

O samej imprezie i jej organizacji, cóż powiedzieć... od razu widać, że to inne podejście do organizacji. Zamiast szatni – szafki, niewielkie kolejki do barów, żetony, które w Polsce są znienawidzone, a tam na imprezach naprawdę ułatwiają życie zarówno barmanom jak i klientom. Wysokiej jakości nagłośnienie na obu scenach, na dolnej tylko z początku, na secie Simona O'Shine'a lekko niedomagało, potem pokazało już pełnię swoich możliwości. Muzycznie praktycznie przez całą noc na dolnej scenie, na której się skupiłem czuć było świetny klimat trance z najwyższej półki, szkoda tylko, że w ostatniej chwili z line-upu z powodu choroby wypadł Harmonic Rush, a Eddie Bitar chyba nie był w najwyższej formie... Najpierw jego set znacząco się opóźnił, a potem już w trakcie wystąpiły chyba dwa razy problemy ze sprzętem... lub jakiejś innej natury. Jedyny minus klubu – wysokie schody na większy parkiet, zdecydowana komplikacja dla osób niepełnosprawnych.

ASOT 650 Utrecht2

Druga przedASOTowa impreza to, zorganizowane już tym razem w Utrechcie, w klubie Poema oficjalne spotkanie Pre-ASOT. I tu nie lada gratka dla wszystkich choć trochę zorientowanych w polskiej scenie trance, bo wśród wyśmienitego składu DJów – RAMa, Marcela Kenenberga czy Marca Simz'a znalazł się nasz przedstawiciel, znany z organizującego w Polsce rewelacyjne imprezy kolektywu Essential Vibes – Matthew Pear. I z przyjemnością mogę powiedzieć, że Matthew udźwignął odpowiedzialność jaka na nim spoczywała i w swoim secie niczym nie ustępował swoim bardziej doświadczonym i bardziej znanym kolegom po fachu. Przez większą część jego seta parkiet był pełny, co chyba najlepiej oddaje jego jakość. W trackliście klimaty, z których Matthew jest najlepiej znany, czyli na 140 BPM i im mocniej tym lepiej. ;) Jeśli chodzi o sety "gwiazd" – u RAMa melodyjnie, wręcz nieco sentymentalnie (choćby w Luminary - Amsterdam (Smith & Pledger Remix), u Simza niemal technicznie, jak w jego najsłynniejszej produkcji – Forbidden City, która również poleciała tej nocy. Co do seta Marcela, to niestety nie udało mi się na niego zdążyć. Jeszcze słowo o samym klubie – położony niemal w centrum miasta, przytulny lokal był pierwszym, jaki widziałem, z nagłośnieniem Funktion One... i to naprawdę było słychać. Ten soundsystem nie potrzebuje logo by rozpoznać producenta, skoro ma dwie cechy charakterystyczne – design oraz niesamowite brzmienie.

ASOT 650 Utrecht4

Ok, dość o beforach, przejdźmy do A State of Trance 650 Utrecht. Dlaczego zmiana lokalizacji (poprzednio imprezy odbywały się w Den Bosch) ? Zapewne przez olbrzymie zainteresowanie jakie wzbudziła poprzednia edycja – już ok. 23 ze względów bezpieczeństwa niektóre sceny były tam zamykane dla kolejnych klubowiczów. I chyba organizatorzy mieli rację, zmieniając lokalizację, skoro w czasie swojego małego spaceru po terenie eventu po 23:00 na mainfloor (który w porównaniu z halami Den Bosch jest gigantyczny) zauważyłem już niemal komplet publiki. Gdzieś wpadła mi w oczy informacja, że na całym ASOT bawiło się ok. 10.000 ludzi, ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć, biorąc pod uwagę, że main był niemal pełny, inne sceny również nie cierpiały na brak zainteresowania, a wielu ludzi wędrowało pomiędzy nimi. Jednocześnie, mimo ogromu terenu eventu nigdzie nie można było się zgubić, z racji doskonałych oznaczeń tak hal jak i "kierunku zwiedzania". No i niesamowitym doznaniem było zobaczyć na żywo miejsce odbywania się kultowego Trance Energy. Zresztą jedna ze scen (Talent Room o ile dobrze pamiętam), w swoim wystroju lekko nawiązywała do jednej z edycji TE. Zresztą każda ze scen miała jakiś ciekawy element wystroju, czy to okręgi z laserami na scenie 138, tworzące momentami istną pajęczynę czerwonych promieni nad całą halą, czy łuki z ekranów LED na scenie głównej.


Jeszcze a propos Talent Room – była ustawiona w taki sposób, że siłą rzeczy trzeba było się przy niej chociaż na chwilę zatrzymać i tym samym poświęcić moment zaproszonym tam, młodym artystom, których normalnie na eventach raczej się omija. Plus za ciekawy zabieg marketingowy. I w związku z tą sceną kolejny polski akcent tego weekendu – set Arisen Flame i jego progresywne klimaty. Miło zobaczyć kolejnego Polaka na tak ważnej imprezie jak ASOT. :)


Tym razem sceny były 4, a nie 5 jak w poprzednim roku, mnie jednak głównie interesowała "Who's afraid of 138", na której usłyszeć było można dynamiczne połączenie większości mocniejszych odmian trance, od uplift i nieco klasyków w secie Seana Tyasa, po elementy psychedelic chociażby u Bryana Kearneya. Jedno jest pewne – chyba na mało której imprezie każdy fan trance, w każdej odmianie (no może poza typowym psychedelic, bo to jednak zupełnie inna grupa odbiorców ;) ) znajdzie coś dla siebie.

ASOT 650 Utrecht3

O Arminie można mówić wiele – że nie tworzy już tego co kiedyś, że teraz to już nie artysta, tylko biznesmen, który się sprzedał – sam zresztą należę do ludzi, którzy uważają, że pod względem produkcji człowiek ten nie ma w tym momencie za wiele do zaoferowania. Ale jeśli spojrzeć pod względem ASOTa jako eventu i przedsięwzięcia łączącego dziesiątki tysięcy ludzi z całego świata w jednym miejscu... Nie ma i jeszcze długo nie będzie drugiego takiego święta muzyki trance, gdzie na codzień zwalczające się frakcje big roomowców i fanów "138" bawią się obok siebie (na sąsiednich scenach) nie robiąc z tego żadnego problemu. W dodatku rozwiązania takie jak automaty wydające żetony (osobne na gotówkę i karty), pomagające uniknąć kolejek w kasach, które nota bene też były, pokazują jak bardzo daleko z tyłu jesteśmy jeśli chodzi o tego typu wydarzenia. Czasem lekko drażniło nagłośnienie, ale naprawdę w tego rodzaju obiektach musiało by go być 2x więcej by wszędzie i zawsze dźwięk był idealnie czysty, a wtedy zapewne bilety były by już poza zasięgiem większości odwiedzających imprezę. Tak więc za rok znów kierunek Holandia? Bardzo możliwe... :)


ZOBACZ GLEARERIE ZDJĘĆ:  

Luminosity Trance Gathering 2014 - WesterUnie - Amsterdam

A State Of Trance 650 - New Horizons: Utrecht #ASOT650NL 


 

Autor:
Zbigniew "Emill" Pławecki (CubeStage.pl)  


Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozprzestrzenianie artykułu bez zgody autora jest zabronione! Prawo chronione przez ustawę z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Dz.U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83.