Jeden z ostatnich weekendów w Miami okazał się dość zaskakujący dla szwedzkiego duetu producentów Olle Corneera I Stefana Engbloma.

Panowie, lepiej znani jako Dada Life, słyną z imprez pełnych zamieszania – to oni niedawno podczas swojego show w Chicago zainicjowali jedną z największych poduszkowych bitew na świecie. Nie obce jest im także igranie z władzami – nie pojawili się na tegorocznym Ultra Music Festival w Miami po tym, jak zostali zatrzymani na granicy w Szwecji jako “zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa”, bo namawiali by uznać “Dada Land” jako oficjalne państwo. Ale ostatni incydent na Florydzie przebił chyba wszystko.

Ich show w Mana Production Village zostało przerwane przez... oddział SWAT, po tym jak klubowicze przedostali się przez bramki I falą zalali obiekt, na którym miała się odbyć impreza. Wszystko na bieżąco komentowali artyści na Twitterze - “Oddział szturmowy w Dada Land. Zamykają nas. Sytuacja wymyka się spod kontroli. Przykro, że nie możemy zagrać I wiemy, że urodziliście się by rozrabiać!”

Kilka dni później Dada Life postanowili wyjaśnić sytuację. W oficjalnym oświadczeniu, wyrażającym między innymi najszczersze ubolewania dla wszystkich fanów, duet zaoferował także zwrot kosztów oraz nowe show, 28 grudnia w południowej Florydzie (dokładna lokacja jeszcze nie jest znana). W międzyczasie obiecali również nowy materiał pochodzący z ich labela So Much Dada.

Dla przypomnienia dlaczego rozrabianie jest ich naturą (pomimo wysiłków policji), posłuchajcie ich listopadowego mixu, w którym znalazły się kawałki m.in. Deorro, Michaela Woodsa, Calvina Harrisa oraz Alesso, Chase & Status I nowego nabytku So Much Dada – Anybody z kawałkiem “Sometimes I Even Amaze Myself”.